Jak to zwykle w piątki bywa, pasuje wrzucić na tablicę jakiegoś kota, tudzież zapowiedź epickiej, weekendowej imprezy rodem z Beverly Hills. U nas takie rzeczy nie przejdą, nie idziemy na łatwiznę w celu zebrania jak największej liczby lajków, tylko skupiamy się na rzeczach naprawdę ważnych. A sprawy mają się tak, że słońce napiera jak szalone, nie ma wiatru i można jeździć do oporu ;) Dziękuję Anecie za podesłanie fotki studentki, napotkanej na al. Racławickich w LUBLINIE! :D Podobno komin i torebka świetnie pasują do siebie, ja się nie znam, ale muszę przyznać, że coś w tym jest.
Copenhagen Rides On
2 lata temu