Lato ma się ku końcowi. Jesień daje znać o swoim rychłym nadejściu na wiele sposobów. Liście robią się żółte, czerwone i brązowe, czasem pada, ale jest też chłodno wieczorami. Dziś wieczorem było. Było też w niedzielę.
Poniżej dwa zdjęcia. Na obu Panie zapewne kilka lat starsze ode mnie, ale ubrane całkiem szykownie. Obydwie ubrane raczej ciepło. Nic dziwnego.
To zdjęcie zrobiłem dzisiaj, wracając wieczorem do domu. Rower miałem ze sobą, ale nie jechałem na nim, bo na jazdę było dla mnie za zimno (koszula i sweter to za mało na dzisiejszy wieczór). Lokalizacja - przejście dla pieszych przez Al. Solidarności.
Natomiast ta fotka przyjechała ze mną z Kazimierza Dolnego, gdzie spędzałem niedzielne popołudnie i wieczór. Kiedy już miałem stamtąd odjeżdżać, zobaczyłem tę Panią, jadącą na bardzo ładnym rowerze. Musiałem zrobić zdjęcie :)
Wy też ciepło się ubierajcie na rower, szczególnie, jeśli wiecie, że czeka Was powrót do domu wieczorem.
Ja od jutra jeżdżę w szaliku ;)